Akwa 240 l, JBL 1501e i pomocniczy eheim biopower 240, media w filtrach - zeolit, kermazyt, wata, ceramika. CO2 przez 24h. Obsada - barwniaki (2 pary), 8 otosków przyujściowych, 4 molinezje, kolec zielony. Rosliny - zabienica, dwa rozrosniete lotosy, nadwodka tajlandzka, microsorum, duzo rogatka.Problem zauwazylem wczoraj. Ryby apatyczne, bujaly się na boki, lezaly na dnie. 3 szt narybka barwniaka padlo. Expresowo podmienilem 25% wody, dodalem sol santial.Kolcobrzuch plywal przy tafli, byl ospaly, apatyczny, wplynal mi w dlon, byl caly obslizgly, mial metne oko, poplywal troche przy tafli i uslunie probowal sie wcisnac w jakas ciasna szczeline. Pierwsza mysl - choroba gazowa. Dlaczego? Przez kilka dni, bardzo krotko bylo swiecone - 2-3 h dziennie. NH 3 - 0, NO3 - wysokie, ok 50-60, temp. 22-25. Ale zaznacze, ze od kiedy mam ryby tak jest. Po prostu mam taka wode w kranie. Pomysly? Zaczalem mocno bablowac wode napowietrzaczem aby gazy sie uwolnily, podmienilem wode jak wczesniejwspomnialem, ograniczylem co2, swiece od 8 rano. Wszystkie inne ryby "ozyly" a kolec nadal "blady obslizgly i plochliwy.odrazu napisze ze mam go od malca, zawsze zyl w alea towarskim w pokoju z innymi rybami. Ma jakies 3 lata i ponad 12 cm. Zywi sie malzami, stynka mrozona no i oczywiscie slimakami. Prosze o pomoc co moge jeszcze zrobic.
Łączyłem też lampe uv w obiegu filtra aby wybic jakies ewentualne bakterie