Witam,
Mam akwarium 240L
pH: 6.5
twardość: 13 dGH
obsada to:
3 dorosłe skalary (jeden samiec i dwie samice)
3 dorosłe zbrojniki niebieskie
30 małych skalarów (młode powyższych)
około 20, 1 cm glonojadów (młode powyższych)
przez około 2 lata było wszystko ok. Ryby się rozmnażały, a kiedy dorastały sprzedawałam je do sklepu zoologicznego.
Jakiś czas temu wpadłam na głupi pomysł zakupu partnera dla samotnej samicy skalara. Zanim został wpuszczona do akwarium ogólnego zrobiłam mu 7 dniowa kwarantannę. Kiedy wpuściłam go do ogólnego to po 3 dniach umarł. Od tej pory prawie codziennie umiera mi jeden mały skalar ( nigdy wcześniej tego nie było)
ogólnie małe skalary pływają przy dnie i są osowiałe. Ruchliwe są tylko podczas karmienia. Dorosłym skalarom ani zbrojnikom wydaje się nic nie dolegać.
Pomyślałam, że może te małe skalarki około 1,5cm czują się zdominowane dlatego odłowiłam dorosłe osobniki, ale to nic nie dało- nadal umierają.
Raz kiedy widziałam jednego ledwo żywego skalara, którego już zaczynały jeść małe glonojady, postanowiłam go odłowić do akwarium kwarantannowego aby umarł sobie spokojnie. Co ciekawe gdy rano przyszłam go odłowić ku memu zdziwieniu pływał sobie zadowolony i zdrowy. Na chwilę obecną podejrzewam zapalenie pęcherza pławnego i wlałam do akwarium omniforte. niestety po 6 h od wlania nie widzę żadnej poprawy w zachowaniu małych skalarków. Macie jakiś inny pomysł?
Mam akwarium 240L
pH: 6.5
twardość: 13 dGH
obsada to:
3 dorosłe skalary (jeden samiec i dwie samice)
3 dorosłe zbrojniki niebieskie
30 małych skalarów (młode powyższych)
około 20, 1 cm glonojadów (młode powyższych)
przez około 2 lata było wszystko ok. Ryby się rozmnażały, a kiedy dorastały sprzedawałam je do sklepu zoologicznego.
Jakiś czas temu wpadłam na głupi pomysł zakupu partnera dla samotnej samicy skalara. Zanim został wpuszczona do akwarium ogólnego zrobiłam mu 7 dniowa kwarantannę. Kiedy wpuściłam go do ogólnego to po 3 dniach umarł. Od tej pory prawie codziennie umiera mi jeden mały skalar ( nigdy wcześniej tego nie było)
ogólnie małe skalary pływają przy dnie i są osowiałe. Ruchliwe są tylko podczas karmienia. Dorosłym skalarom ani zbrojnikom wydaje się nic nie dolegać.
Pomyślałam, że może te małe skalarki około 1,5cm czują się zdominowane dlatego odłowiłam dorosłe osobniki, ale to nic nie dało- nadal umierają.
Raz kiedy widziałam jednego ledwo żywego skalara, którego już zaczynały jeść małe glonojady, postanowiłam go odłowić do akwarium kwarantannowego aby umarł sobie spokojnie. Co ciekawe gdy rano przyszłam go odłowić ku memu zdziwieniu pływał sobie zadowolony i zdrowy. Na chwilę obecną podejrzewam zapalenie pęcherza pławnego i wlałam do akwarium omniforte. niestety po 6 h od wlania nie widzę żadnej poprawy w zachowaniu małych skalarków. Macie jakiś inny pomysł?